„Powinno się być dobrym jak chleb;
powinno się być jak chleb,
który dla wszystkich leży na stole,
z którego każdy może kęs dla siebie ukroić
i nakarmić się, jeśli jest głodny.”
/św. Brat Albert/
15.08.2012 roku Pan powołał do siebie
naszego najlepszego przyjaciela Rysia Trukana.
Jak trudno zebrać myśli i napisać o Kimś, kto odszedł, a kogo chciałoby się mieć tu wśród żywych. Jakże trudno przyjąć wolę Bożą, kiedy z dnia na dzień Ktoś znika z naszych wspólnych ścieżek.
Jednak ciągle mamy odczucie, że Rysiek jest wśród nas, że czujemy Jego ciepło i życzliwość, jakie wiązało się z Jego obecnością.
Rysiek był człowiekiem niezwykle ciepłym, dobrym, pełnym życia. Angażował się we wszystko, co robił w 100%. Dbał o rodzinę, pomagał w codziennych trudach żonie, mamie, teściowej. Mimo dużych odległości dążył do częstych kontaktów z synem Grześkiem, jechał na te spotkania z Halinką albo sam do Wrocławia lub w góry, tak jak tym razem…
Na spotkaniach kręgu wyciągaliśmy uszy, gdy zabierał głos, gdy dzielił się swoimi refleksjami pochylony nad Słowem Bożym czy w dyskusji na bieżące tematy.
Śpiewał, fotografował, pisał wiersze, hodował kwiaty, uprawiał ogród, piekł z Halinką ciasto. Żył pełnią życia, według zasad, które cenił. Jego słowa i działania były spójne, prawdziwe. Bóg był mu bliski, ale ciągle chciał być jeszcze bliżej, dlatego znalazł Ruch Światło- Życie, a w nim wspólnotę Domowego Kościoła , dlatego w 2007r. został nadzwyczajnym szafarzem,. Przez ostatnie 7 lat prowadził rejonową kronikę Domowego Kościoła.
„Śp. Rysio był nam bardzo bliski, przede wszystkim poprzez modlitwę. Od kilkunastu lat zbliżaliśmy się wspólnie do Pana Boga modląc się za siebie, uczestnicząc w spotkaniach kręgu Domowego Kościoła, Diakonii Modlitwy, na Rekolekcjach oazowych, na Dniach Wspólnoty, Szkołach Animatora i innych spotkaniach modlitewnych.
Śp. Rysio był dla nas przykładem człowieka otwartego. Otwarcie przyznawał się do miłości do Pana Boga, do miłości do swojej żony Haliny, do swego syna, mamy i do innych bliskich mu ludzi. Było to widoczne w świadectwie Jego życia. Był dla nas wzorem człowieka modlitwy. Z podziwem słuchaliśmy kiedy mówił, że wstawał ok. 5 rano, przed pracą zawodową, aby spotkać się z Panem na modlitwie osobistej – Namiocie Spotkania.
Mimo różnych obowiązków rodzinnych i zawodowych znajdował również czas na modlitwę brewiarzową, różańcową i adorację Najświętszego Sakramentu. Chętnie przyjmował różne posługi przy oprawie Mszy św. Był nadzwyczajnym szafarzem Komunii świętej.
Śp. Rysio był bardzo życzliwy i pogodny. Chętnie śpiewał, żartował i wnosił wiele radości w nasze życie. Doświadczaliśmy tej radości spotykając się towarzysko na imieninach, rocznicach ślubu i w wielu innych okolicznościach.
W naszej pamięci śp. Rysio pozostanie jako człowiek bardzo ciepły, wrażliwy, serdeczny, godny zaufania – prawdziwy Przyjaciel.” /Maria i Wiesław Dworniccy/
„ Nie zapomnę serdecznych powitań i pożegnań „na misiaczka”, w których była autentyczna miłość bliźniego. Słyszę ton głosu, wzruszenie, przeżywanie tego, co wypowiadał. Widzę ciepłe spojrzenie, trochę bezradny, roztkliwiający uśmiech. Tyle pokory, ale też ognia, kiedy trzeba było o coś kopie kruszyć.
Dużo nam przekazałeś, Ryśku. Bóg nas Tobą obdarował. Cieszymy się, że spotkaliśmy Cię na naszej drodze”
/ Wiesława i Kazimierz Chomowie/
„Rysio był dla nas kimś bardzo bliskim - wspaniałym przyjacielem. Zawsze mogliśmy na niego liczyć.
Z otwartym sercem służył i niósł pomoc innym. Był przewodnikiem na drodze naszego życia,
wspaniałym pomocnikiem Pana Boga w zaszczepianiu w nas wiary.
To właśnie od Rysia usłyszeliśmy słowa, które przyjęliśmy jako motto życiowe dla naszego małżeństwa:
"Niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce".
Panie Boże dziękujemy Ci za to że Rysio pojawił się w naszym życiu.”
/Aneta i Jarek Kuśmierz/
Na koniec chcę przytoczyć słowa piosenki, która kojarzy mi się z Ryśkiem, bo On tak spędzał życia czas, by prosto trafić w ramiona Chrystusa. Wierząc w świętych obcowanie, wiemy, że nasz Rysiek jest z nami, a my z Nim.
Do zobaczenia w Niebie, Ryśku /W. Ch./
Przyjaciele z kraśnickich kręgów DK
1. Popatrz jak prędko mija czas!
Życie twe też przeminie wraz!
Życie - to jedno, które Bóg Ci dał!
Wszystko przemija tak jak sen,
Troski, kłopoty skończą się,
Powiedz: szczęśliwym będziesz ty?
Powiedz: czy ty Jezusa znasz?
Powiedz: czy szczęście wieczne masz?
Pomyśl: jak spędzasz życia czas?
Pomyśl: gdy życia skończysz bieg,
Przejdziesz na tamten drugi brzeg.
Powiedz: szczęśliwym będziesz tam?
Jezus twój każdy widzi krok,
Jezus rozjaśni każdy mrok,
Jezus ukoi serca ból!
Pójdź do Jezusa cudnych rąk,
Powiedz Mu co cię gnębi wciąż,
On ci Swe szczęście, radość da!
Pójdź do Jezusa cudnych rąk,
Powiedz Mu całą winę swą,
On ci swój pokój, szczęście da!
Wieczność da!